Amerykańska agencja kosmiczna ogłosiła konkurs, w którym udział może wziąć każdy chętny, a zwycięzca jako nagrodę główną otrzymuje 35 tys. dolarów i świadomość, że jego projekt może kiedyś ocalić ludzkość przed scenariuszem jaki spotkał dinozaury. Żeby wygrać, trzeba “tylko” stworzyć niezawodny algorytm, który bezbłędnie znajdzie i rozpozna kosmiczne obiekty o kursie kolizyjnym z Ziemią.
Konkurs pt. Asteroid Grand Challenge (Wielki Turniej Asteroid) powstał z inicjatywy Białego Domu, przy współpracy NASA i firmy Planet Resources Inc. oraz zaangażowaniu kilku amerykańskich uniwersytetów. Pierwszy etap rozgrywek rusza 17 marca i potrwa do sierpnia b.r. pod hasłem “Asteroid Data Hunter”.
Wyzwanie polega na udoskonaleniu istniejących algorytmów obsługujących amerykański program badawczy Catalina Sky Syrvey (CSS), który od kwietnia 1998 roku przegląda niebo w poszukiwaniu komet i planetoid. Kieruje nim Steve Larson z Obserwatorium Stewarda przy Uniwersytecie Arizony. Podczas tzw. przeglądu nieba w latach 1973-2012 badacze odkryli aż 18 759 planetoid.
Doskonalenie doskonałego
Zwycięski algorytm musi charakteryzować się znacznie większą czułością detekcji przy jednoczesnym mniejszym marginesie błędu, ignorował błędne pomiary i w chwili wykrycia zagrożenia – uruchamiał alarm we wszystkich placówkach, które mogłyby podjąć się skutecznej interwencji w celu zbawienia ludzkości, fauny i flory zamieszkującej Błękitną Planetę.
Słowem – prościzna, za którą można w dodatku odebrać czek na kwotę 35 tys. dolarów i sławę “potencjalnego zbawiciela”. Trzeba jedynie dysponować większym IQ niż wszyscy naukowcy agencji razem wzięci plus wszyscy biorący udział w rozgrywkach.
600 tys. pomysłów na sekundę
Ilość danych, jakie algorytm musi przetwarzać – nierzadko zestawiając je ze sobą i obliczając jednocześnie dziesiątki innych – stanowi wyzwanie samo w sobie. Zaproponowane wzory muszą uwzględniać długą listę zmiennych, podczas gdy każdy błąd w ułamkach sekund może spotęgować się do absurdalnych rozmiarów.
Badacze NASA przy współpracy z informatykami Uniwersytetu Harvarda udostępnili obecnie stosowane modele na platformie internetowej TopCoder. Została stworzona do obsługiwania jednocześnie nawet 600 tys. użytkowników dokonujących modyfikacji w czasie rzeczywistym obecnie stosowanych algorytmów w celu nadpisania swoich poprawek.