Na początek zacznę od miejsca, które przez wiele lat było wyznacznikiem życia muzycznego w Szczecinie.Każdy z Was mijał to miejsce wielokrotnie i zapewne większość z Was nie zdaje sobie sprawy do dziś jak to kiedyś wyglądało i co mieściło się w tym miejscu. Mowa tu o narożniku ulic Małopolskiej i Matejki w Szczecinie, miejscu gdzie dziś mieści się parking.Gdyby ktoś zagłębił się w obserwacjach zauważy schody prowadzące obecnie donikąd a dawniej prowadziły na dziedziniec budynku gdzie mieścił się ogród…i to jedyna pamiątka, oprócz kilku starych drzew, po tym miejscu.
Kamień węgielny pod nowy budynek został wmurowany 2 maja 1883r,. a już 18 października roku 1884 zainaugurowano działalność.Gmach budynku zaprojektował berliński architekt Schwechten. Na parterze budynku znajdowała się ekskluzywna restauracja i kawiarnia wiedeńska ozdobiona widokami miasta i okolic reklamująca w prasie codziennej drukując menu i informację o swoich usługach jako najlepszych i po najwyższych cenach, na I piętrze mieściła się wielka sala koncertowa o wymiarach32,4 metra długości 16 metrów szerokości, miała też niezbyt dobre organy posiadające 10 głosów z liczbą 500 piszczałek wybudowane przez Gruneberga. Na ścianach znajdowały się portrety wybitnych muzyków namalowane przez Friedricha Richtera, a to wszystko oświetlały pokaźnie żyrandole z największym z nich posiadającym 118 punktów świetlnych żyrandolem Davida Grove’a.
Była jeszcze jedna mniejsza sala koncertowa.W drugiej części budynku mieściły się pomieszczenia przeznaczone na sale które wykorzystywano na różnego rodzaju wystawy sztuk, wykłady naukowe a także zebrania różnych stowarzyszeń których w tamtym czasie nie brakowało w Szczecinie. Zresztą budynek nie funkcjonował jak filharmonia w dzisiejszym znaczeniu.W budynku miał siedzibę bardzo prężny Związek Młodych Kupców, który organizował cykle koncertów ale i nie tylko sale wynajmowano właśnie na posiedzenia stowarzyszeń, bale, konkursy recytatorskie,wykłady.W miarę upływu lat budynek tracił na znaczeniu, jako miejsce koncertów z racji tego, że koszty wynajmu sali były dość wysokie, a w mieście nie brakowało innych miejsc, gdzie można by było organizować koncerty. Budynek zbombardowany w czasie wojny przetrwał ją w stanie ruiny.W drugiej połowie lat 50 przygotowano plany jego odbudowy i przeznaczenia na siedzibę Teatru Muzycznego jednak władzę nakazały rozbiórkę, podobno towarzystwo Urzędu Bezpieczeństwa i dźwięki dochodzące podczas przeprowadzanych tam konwersacji nie za bardzo by współgrały z działalnością kulturalną gmachu.To tyle historii a teraz kilka bardzo rzadkich zdjęć z historii budynku ….
Autor: Mariusz Zygmunt
Licencja pozwala na kopiowanie, rozprowadzanie, przedstawianie artykułu w jego niezmienionej formie (nie można na podstawie tego materiału tworzyć utworów zależnych). Rozpowszechniając artykuł należy podpisać autora. Artykuły oznaczone tą licencją nie mogą być wykorzystywane także w sposób komercyjny.